Raport Iana Russella zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ w pamięci naszej redakcji to prawdopodobnie pierwszy przypadek wśród angielskich wędkarzy, którzy podczas swojej sesji nie postawili na dużą ilość kulek proteinowych, lecz całkowicie polegali na ziarnach. Wynik przeszedł najśmielsze oczekiwania!
Dla ścisłości warto zaznaczyć, że nie jest to pojedynczy raport, lecz cała seria połowów z tym samym zestawem zanętowym, które Ian przeprowadził w ciągu ostatnich 1–1,5 miesiąca. Tak wiele mówiło się o różnorodności przynęt i recepturach zanęt, a tutaj jeden żółty pop-up w połączeniu z konopiami i kukurydzą raz za razem przynosił fenomenalne efekty.
Zestaw, którego używał Ian, jest również niezwykle popularny – klasyczny Ronnie rig. Jego skuteczność polega na tym, że pozwala na prezentację przynęty tuż nad dnem, ale niezbyt wysoko. Można na niego łowić praktycznie wszędzie, a jego konstrukcja sprawia, że zawsze jest dobrze ustawiony do brania, ponieważ pop-up w naturalny sposób unosi haczyk.
Podczas każdej sesji Ian używał 2,5 litra konopi i puszke kukurydzy. W PVA-woreczkach znajdował się pellet Complex-T, a jako przynętę stosował wyłącznie żółty, uniwersalny pop-up Hit’n’Run.
Największą zagadką tej metody jest to, że Ian, jako doświadczony wędkarz, doskonale rozumie, iż szybka reakcja ryby wymaga odpowiedniego podejścia. Często pragnienie złowienia karpia na kulkę proteinową przeważa nad samym celem złowienia karpia.
Kulki proteinowe to świetna zanęta, ale jeśli wybierasz się na krótkie sesje, warto zastanowić się, czy czas, jaki masz do dyspozycji, wystarczy, aby kulki zaczęły działać? Może w takich sytuacjach lepiej pójść w ślady Iana Russella i postawić na ziarna?
A co Wy, drodzy czytelnicy, o tym sądzicie? Wasze komentarze są mile widziane!
