
W ostatnich latach legenda wędkarstwa karpiowego, Terry Hearn, skupił się głównie na łowieniu karpi rzecznych. Kilka lat temu nakręcono nawet cały film o tym, jak Terry złowił Lady Pearl – kolejnego wielkiego karpia, którego dumni Anglicy obdarzyli własnym imieniem! W tym artykule Terry podzielił się swoim największym sekretem dotyczącym ulepszania kulek proteinowych do łowienia w rzece.
W Tamizie, czyli rzece, w której Terry najczęściej łowi, żyje mnóstwo drobnych ryb. Są one w stanie rozszarpać przynętę na długo przed tym, zanim zwróci na nią uwagę większy okaz. Dlatego tak ważne jest, aby kulki proteinowe nie tylko uwalniały atraktory, ale również były wystarczająco twarde, aby wytrzymać ataki drobnicy.
Terry bierze kulki i… sól! Nie ma większego znaczenia, czy jest to sól gruboziarnista, czy drobnoziarnista. Cały trik polega na tym, aby wsypać kulki do worka z solą i dokładnie wymieszać oraz potrząsać. Sól wyciąga wilgoć z kulek, jednocześnie je konserwując. Dzięki temu nie trzeba ich mrozić ani martwić się, że się zepsują – sól jest naturalnym konserwantem.
Im dłużej kulki pozostaną w soli, tym lepsze się staną. W efekcie przynęta będzie słona, twarda, bardzo pożywna i doskonale przyciągnie ryby. Zazwyczaj Terry używa receptury Dynamite Baits Complex-T podczas swoich połowów rzecznych.


